Czy w środku wielkiego miasta, w bloku na balkonie można wyhodować warzywa?
...
...
Wystarczy tylko chcieć.
Już drugi rok z powodzeniem prowadzimy z mężem balkonowy ogródek. W tym sezonie zdecydowanie najlepiej wyrosły sałata masłowa i rzodkiewka.
Już drugi rok z powodzeniem prowadzimy z mężem balkonowy ogródek. W tym sezonie zdecydowanie najlepiej wyrosły sałata masłowa i rzodkiewka.
Sałata znajduje się bardzo blisko Brudnej Dwunastki, co oznacza, że zawiera sporo pestycydów. Poza tym jest delikatnym warzywem i ciężko ją porządnie umyć. Dlatego warto pomyśleć o zasadzeniu sałaty we własnym zakresie. Do tego naprawdę niewiele potrzeba. Trochę serca i wody, a wyrosną piękne zielone listki idealne do pysznych sałatek i kolorowych kanapek.
O Brudnej Dwunastce pisałam TUTAJ.
Rzodkiewka jest pyszna, sporych rozmiarów, a przede wszystkim bez żadnej chemii.
Nieco gorzej pogodowe anomalie zniosły w tym roku ogórki, których w naszym balkonowym ogródku zawiązało się niewiele.
Dla porównania w zeszłym roku pięknie wyrosła rukola i pomidorki koktajlowe. Niestety nie posiadam zdjęć.
Warzywa rosną w drewnianych skrzynkach i są troskliwie pielęgnowane przez mojego męża.
Na balkonie można wyhodować prawie wszystko. Oto jak pięknie rozrosła się mięta. Spróbujcie napić się prawdziwej herbaty parzonej ze świeżych listków, a gwarantuję, że już nigdy nie wrócicie do torebek. Mięta jest mało kłopotliwa w utrzymaniu i można się cieszyć jej aromatem od wiosny do późnej jesieni.
Towarzystwa mięcie dzielnie dotrzymują melisa i pokrzywa, z których herbatki również nie mają sobie równych. Zwłaszcza herbata ze świeżej mielisy ma zupełnie inny smak, niż ta z torebki. Ma zdecydowany cytrynowy aromat.
Zachęcam i Was do stworzenia takiego balkonowego ogródka. Efekt może przerosnąć najśmielsze oczekiwania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz