piątek, 4 lipca 2014

Johnson's baby

Od wielu lat z powodzeniem stosuję szampon Johnson's Baby nie do mycia włosów, ale do demakijażu oczu. Wszelkie płyny, żele, pianki do usuwania makijażu niesamowicie podrażniały mi oczy i nie zmywały dobrze tuszu. Dodam, że nie używałam nigdy tuszu wodoodpornego, a mój makijaż był bardzo delikatny, ograniczał się zwykle do samej maskary. Zaczęłam używać J&J jako preparatu do demakijażu z polecenia koleżanki, która dostała z kolei takie zalecenie od swojego lekarza okulisty.



Od kiedy żywo zainteresowałam się nie tylko, tym co jem, ale również tym, co aplikuję na zewnętrzną powierzchnię mojego ciała, czytam dokładnie składy wszystkich produktów. I tak po przeanalizowaniu składu tego szamponu, mam mieszane uczucia:

Sklad: aqua, coco-glucoside, sodium lauroamphoacetate, sodium laureth sulfate, , citric acid, polysorbate 20, peg-80 sorbitan laurate, peg-150 distearate, polyquaternium-10, sodium benzoate, parfum, CI 47005, CI15985 - [FPT0859] 

Nie spodziewałam się takiego składu po szamponie przeznaczonym dla dzieci. Jest mi przykro, bo przez wiele lat służył mi dobrze, ale niestety ze względu na SLES dość wysoko, chyba będę się musiała z nim rozstać...Nauka na przyszłość: czytać składy, nie tylko produktów żywnościowych, ale również kosmetyków!

Proponuję ! zachować ostrożność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...